I C 308/17 - uzasadnienie Sąd Rejonowy w Zambrowie z 2018-08-24
Sygn. akt I C 308/17
UZASADNIENIE
wyroku Sądu Rejonowego w Zambrowie z dnia 24 sierpnia 2018 r.
W piśmie z dnia 25 sierpnia 2017 r. pełnomocnik powoda ograniczył roszczenie z tytułu zadośćuczynienia do kwoty 48.000 zł z uwagi na to, że w dniu 21 sierpnia 2017 r. (...) S.A. wypłaciło na jego rzecz świadczenie w kwocie 2.000 zł (k. 77-80).
Sąd Rejonowy w Zambrowie ustalił następujący stan faktyczny:
Po zdarzeniu A. S. pozostawał również pod stała kontrolą lekarza rodzinnego B. J. (1), zaś w dniu (...) r. dodatkowo rozpoczął leczenie w Poradni Neurologicznej (tj. CM – Centrum Medyczne (...) w Z.) w związku m.in. ze zgłaszanymi silnymi bólami i zawrotami głowy oraz kłopotami ze spaniem (k. 98-100).
Poszkodowany A. S. (ur. (...)) ma 43 lata, wykształcenie zawodowe – rolnik. Pozostaje w związku małżeńskim z E. S., z którą mają troje dzieci na utrzymaniu (aktualnie w wieku: (...) lat). Od kilkunastu lat wspólnie z żoną prowadzą gospodarstwo rolne o łącznej powierzchni około 10 ha, które obecnie nastawione jest na chów bydła opasowego (stado liczy około 20 krów). Poszkodowany jest objęty ubezpieczeniem w KRUS, jednakże z tytułu przedmiotowej kolizji drogowej nie otrzymał żadnych świadczeń odszkodowawczych, ani też nie ubiegał się o rentę chorobową w związku z zaprzestaniem pracy na gospodarstwie rolnym. W chwili zdarzenia, poszkodowany był zatrudniony w firmie (...) na stanowisku kierowcy i wówczas pracował (to był pierwszy dzień jego pracy) na zamiatarce przy oczyszczaniu pasa drogowego DK-8 (w związku z budową nowej drogi ekspresowej (...)) na odcinku drogi O. – S.. Z tytułu tego wypadku nie otrzymał żadnych świadczeń pracowniczych z ZUS. Już po tym zdarzeniu, w grudniu (...) r. u najmłodszej córki powoda rozpoznano glejaka mózgu. Ponadto A. S. od pewnego czasu ma problemy finansowe, na skutek których popadł w różne zadłużenia. Doznane przez poszkodowanego A. S. w przedmiotowej kolizji drogowej obrażenia głowy wraz z późniejszymi pourazowymi bólami głowy skutkowały powstaniem u niego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5% (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r.). Jednocześnie następstwa powyższego urazu nie wpływają obecnie w żaden sposób na ograniczenie aktywności życiowej poszkodowanego. W wyniku przedmiotowego zdarzenia komunikacyjnego powód nie doznał żadnego uszczerbku neuropsychologicznego, a wyłącznie neurologiczny (tj. bóle głowy).
Sąd Rejonowy w Zambrowie zważył, co następuje:
Jednocześnie bezspornym w sprawie było również, że pojazd sprawcy kolizji marki (...) (nr rej. (...)) w dacie zdarzenia objęty był ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej (tzw. OC) w estońskim towarzystwie ubezpieczeń: E. (...) (polisa: E. (...)/ (...)), którego korespondentem na terenie Polski w ramach Systemu Zielonej Karty jest (...) S.A.. Stosownie do tego Ubezpieczyciel STU E. Hestia, w związku z przedmiotową szkodą, przeprowadził postępowanie likwidacyjne i dotychczas wypłacił powodowi kwotę 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie decyzji z dnia (...) (...) r.. Powyższe okoliczności wynikały bezpośrednio z dokumentacji zgromadzonej w aktach szkody, które zostały dołączone do sprawy aktach (k. 86-87).
Pozwany Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z siedzibą w W. nie kwestionował swojej legitymacji procesowej w niniejszym procesie, która wynikała wprost z art. 123 pkt 1 w zw. z art. 19 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (w brzmieniu obowiązującym na datę wypadku Dz.U. z 2013 r., poz. 392 – ze zm.), zgodnie z którym przedmiotowe Biuro odpowiada za szkody będące następstwem wypadków, które miały miejsce na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i powstały w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, zarejestrowanych w państwach, których biura narodowe są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego i w tym przypadku poszkodowany w związku z takim zdarzeniem może dochodzić swoich roszczeń bezpośrednio od Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Odnosząc się do świadczenia zadośćuczynienia przewidzianego w treści art. 445 § 1 k.c., który należy analizować w związku z art. 444 § 1 k.c., to stosownie do tych przepisów w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia u poszkodowanego sąd może mu przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten nie zawiera przy tym kryteriów, jakie należy brać pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, wypracowała je natomiast judykatura. Powszechnie przyjmuje się, że chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (tj. ból i inne dolegliwości), a także cierpienia psychiczne szeroko ujęte (tj. ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia, itp.). Krzywdą w rozumieniu art. 445 k.c. będzie z reguły trwałe kalectwo poszkodowanego, powodujące cierpienia fizyczne oraz ograniczenie ruchów i wykonywanie czynności życia codziennego, tym niemniej w wyroku z dnia 20 marca 2002 r. (sygn. akt V CKN 909/00, publ. Prok. i Pr. 2003/2/40 – LEX nr 56027) Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie tego przepisu. Podkreślić przy tym należy, że przewidziane w art. 445 k.c. zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie doznanych przez poszkodowanego cierpień (cel kompensacyjny). Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne oraz psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, bowiem w powołanym przepisie mowa jest o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, która jest przyznawana jednorazowo. Określenie wysokości zadośćuczynienia zależy od uznania sądu i powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a w szczególności wieku poszkodowanego, czasu trwania jego cierpień oraz ich dolegliwości. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 kwietnia 2004 r. (sygn. akt II CK 131/03 – Legalis nr 73225) wobec niewymierności szkody majątkowej – kryteria rozstrzygające o wysokości zadośćuczynienia nie dają się sprowadzić do prostego schematu. Określając wysokość „odpowiedniej sumy”, sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej. Określając wysokość „odpowiedniej sumy” tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę – sąd, któremu ustawodawca pozostawił w tym względzie dużą swobodę, nie może abstrahować od stopy życiowej danego społeczeństwa.
Z drugiej strony ustawodawca nie wprowadził obligatoryjności przyznawania zadośćuczynienia pozostawiając decyzję o jego przyznaniu każdorazowo sądowi orzekającemu, co oznacza, iż samo doznanie szkód opisanych wyżej nie przesądza jeszcze o zasadności żądania o zadośćuczynienie. Jednakże odmowa przyznanie zadośćuczynienia nie może być przedmiotem dowolności, lecz winna mieć swoje oparcie w okolicznościach faktycznych danego przypadku i jego obiektywnej analizie sądu orzekającego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 1969 r., sygn. akt I PR 224/69, publ. OSNCP 1970 poz. 111 – L.). Z odmową przyznania zadośćuczynienia poszkodowany winien liczyć się w szczególności wtedy, gdy uszkodzenia ciała jakich doznał, nastąpiły w związku z jego nagannym zachowaniem, a doznane cierpienia fizyczne i krzywda są nieznaczne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 1969 r., sygn. akt I CR 165/69 – nie publ.). Odmowy przyznania zadośćuczynienia nie uzasadniają natomiast ani dobra sytuacja majątkowa poszkodowanego, ani sam fakt, że krzywda w chwili wytoczenia powództwa przestała już istnieć.
Powód A. S. podczas przesłuchania w niniejszym procesie szczegółowo wskazał, jakiego rodzaju negatywne skutki wywarło na nim przedmiotowe zdarzenie, a które równocześnie miały obrazować zakres doznanych przez niego cierpień fizycznych oraz psychicznych (k. 109 odw.-110 odw. i k. 308 odw.-309). Z zeznań powoda wynikało, że nie spodziewał się w ogóle uderzenia. Siła uderzenia była natomiast bardzo duża i dlatego też wówczas odczuł duże szarpniecie aż zabolał go kręgosłup i klatka piersiowa, a następnie uderzył w coś głową. Od tego najechania uderzyłem jeszcze w coś ręką i nogą, a później stracił przytomność. Była wzywana karetka i zabrali mnie do szpitala w Z.. Po zdarzeniu okazało się, że miałem rozcięcie na głowie i zbitą głowę i był cały obdrapany i w siniakach. W szpitalu zszyto mu głowę i miałem robione prześwietlenie głowy. Stwierdzono wstrząśnienie mózgu i dostał K. (domięśniowo), a później stosowano inne leki. Według powoda w szpitalu byłem około tygodnia, a na zwolnieniu byłem aż do 14 stycznia (...) r. Po wyjściu ze szpitala byłem pod opieką poradni neurologicznej i ortopedycznej. W szpitalu nie stwierdzono u powoda żadnych problemów z kręgosłupem, ale bolał go od początku i mówił o tym lekarzom. Bolał go także cały kark oraz szyja. Lekarze kazali mu leżeć i ograniczać chodzenie. Taka sytuacja była przez około 2-3 miesiące. Powód nadal zgłasza problemy z kręgosłupem i szyją, później stwierdzono u niego chorobę zwyrodnieniową praktycznie na całym odcinku kręgosłupa i dodatkowo stawy po lewej stronie. Po zdarzeniu cały czas boli go głowa, mam zawroty głowy oraz problemy ze snem i koncentracją oraz z koordynacją. Ponadto jest bardziej nerwowy i czuję rozdrażnienie, nic go teraz nie cieszy. Cały czas zażywa leki przeciwbólowe oraz leki antydepresyjne i na uspokojenie, które przepisał mu neurolog, do którego poszedł po wypadku. Powód również twierdził, że był też u psychiatry. Po wypadku wymagał pomocy innych osób, w szczególności pomagała mu rodzina w pracy na gospodarstwie rolnym. Powód zeznał, że wcześniej nie leczył się na kręgosłup i na stawy, a także nie leczył się neurologicznie. Jednocześnie wskazał, że wcześniej mógł być u lekarza rodzinnego ze względu na jakieś mniejsze bóle stawów. Z twierdzeń powoda wynikało, że po wypadku na niczym mu teraz nie zależy („zastanawia się czy warto żyć”). W odczuciu powoda, żona ma teraz z nim tylko problem, zajmuje się obecnie wszystkimi rzeczami w domu oraz dziećmi. Przez to nie układa się między nimi jak było wcześniej, dochodzi częściej do kłótni (deklaruje również, że pojawiły się problemy w pożyciu intymnym). Powód stał się obojętny na rodzinę i dzieci, z którymi nie ma nawet chęci się pobawić. Ponadto po kolizji powód przestał jeździć samochodem, bo kręci mu się w głowie i boi się wsiadać, ma też uraz jak jadzie samochodem jako pasażer. Ponadto powód wskazał, że po wypadku podjął także leczenie u laryngologa i okulisty, bo pojawiły się problemy ze wzrokiem i słuchem. Okulista stwierdził, że ma wadę wzroku i mogło to być związane z tym wypadkiem, zaś laryngolog także powiedział, że wypadek mógł się przyczynić do jego problemów ze słuchem.
Powyższe okoliczności znalazły generalnie odzwierciedlenie w zeznaniach świadków, którzy są członkami jego najbliższej rodziny, w tym: E. S. (k. 110 odw.-111 odw.), R. S. (k. 111 odw.-112), M. G. (k. 112-112 odw.) oraz S. G. (k. 112 odw.-113). Potwierdzili oni w szczególności charakter oraz zakres dolegliwości zgłaszanych przez powoda, a także problemy w dalszym jego funkcjonowaniu w codziennym życiu, które pojawiły się po kolizji drogowej.
Z kolei z opinii biegłego lekarza z zakres psychiatrii J. C. (k. 275-284) wynikało, że w wyniku wypadku powód nie doznał żadnego uszczerbku neuropsychologicznego, a jedynie neurologiczny (tj. bóle głowy). Badanie psychiatryczne w pełni potwierdziło tezy zawarte w opiniach innych biegłych, w szczególności biegłej z zakresu psychologii. Jednocześnie biegły wskazał, że relacje powoda na temat jego funkcjonowania po wypadku nie tworzą spójnego obrazu, a nawet w pewnych fragmentach są ze sobą wzajemnie sprzeczne (zaprezentował się jako osoba przeżywająca silne ambiwalentne emocje). Biegły nie rozpoznał natomiast u powoda żadnego zespołu psychopatologicznego, natomiast przedmiotowy wypadek może stanowić pewną zasłonę, za którą opiniowanemu łatwiej stawić czoła poważnym stresom, jakie są jego udziałem. Jednocześnie biegły nie stwierdził związku przyczynowego pomiędzy zaistniałym wypadkiem, a obecnie stwierdzonymi cierpieniami psychicznymi powoda (istotną rolę w rozwoju cierpień powoda odgrywa jego specyficzna osobowość). Z kolei biegły psychiatra miał odmienne zdanie niż biegła psycholog co do potrzeby leczenia psychoterapeutycznego lub psychiatrycznego (powód powinien sam zdecydować czy takie leczenie jest mu potrzebne). W opinii uzupełniającej (k. 298-299) biegły psychiatra dodatkowo wskazał, że brak jest podstaw do twierdzenia, że w wyniku wypadku powód doznał uszczerbku w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. Ponadto powrót do prowadzenia przez powoda pojazdów zależy wyłącznie od niego samego, jego woli oraz jego własnych dążeń (brak możliwości prognozowania w tym zakresie, gdyż nie jest to proces chorobowy). W ocenie biegłego nie ma najmniejszych przesłanek psychopatologicznych, żeby twierdzić, że brak zainteresowania powoda swoją rodziną może być skutkiem wypadku (podobnie w kwestii pożycia małżeńskiego). Badanie przeprowadzone przez biegłego psychiatrę nie potwierdziło występowania u powoda depresji. Niezależnie od tego biegły wskazał, że wprawdzie nie da się zbadać w sposób obiektywny czy wypadek spowodował załamanie psychiczne powoda, polegające na niskiej samoocenie, braku perspektyw życiowych, bezsenności, niechęci do wykonywania jakiejkolwiek pracy, tym niemniej w świetle wiedzy psychiatrycznej biegłego nie powinien on dawać aż tak poważnych następstw (badany nie prezentował wcześniej powyższych objawów). Zdaniem biegłego na złe funkcjonowanie powoda w ostatnim okresie większy wpływ, niż wypadek, miały inne względy osobiste (sytuacja życiowa). Jednocześnie biegły wskazał, że istotne dla oceny wiarygodności twierdzeń powoda oraz świadków było porównanie skarg i relacji na temat funkcjonowania powoda z medycznymi następstwami odniesionego przez niego urazu (w tym przypadku neuropsychologicznymi).
Analiza powyższych opinii biegłych lekarzy zdaniem Sądu nie budziły żadnych zastrzeżeń na tle merytorycznym, ani formalnym. Sporządzone w sprawie opinie zasługiwały na całkowite podzielenie, jako w pełni profesjonalne oraz wykonane w sposób rzetelny i prawidłowy, a także zawierały logiczne omówienie wszystkich wysuniętych wniosków.
Reasumując dotychczasowe rozważania, na uwzględnienie zasługiwało wyłącznie roszczenie powoda o zasądzenie uzupełniającego zadośćuczynienia w kwocie 13.000 zł, zaś w pozostałym zakresie jego powództwo podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione. Ustalając termin początkowy naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonego świadczenia Sąd w oparciu art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 125 w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) doszedł do przekonania, że odsetki te należały się powodowi od dnia 27 czerwca 2017 r., czyli od dnia następnego po doręczeniu stronie pozwanej odpisu pozwu w niniejszej sprawie (tj. w dniu 26 czerwca 2017 r.). Wprawdzie powód zgłosił swoją szkodę już w piśmie z dnia 19 lutego (...) r. skierowanym do (...) S.A., który następnie wydał ostateczną decyzję w tym przedmiocie w dniu 4 lipca (...) r., tym niemniej później przez prawie rok czasu nie na dochodził swoich roszczeń przed sądem, które konkretnie zostały sformułowane i wyliczone dopiero w pozwie.
Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd na podstawie powołanych wcześniej przepisów, w szczególności art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 481 k.c. oraz przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) orzekł, jak w pkt I-II sentencji wyroku.
O kosztach procesu natomiast orzeczono w oparciu o art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., dokonując stosunkowego rozdzielenia tych kosztów pomiędzy stronami stosownie do tego, w jakiej części zostały ostatecznie uwzględnione ich stanowiska (tj. 21,74% – powód oraz 78,26% – pozwany), zaś szczegółowe już wyliczenie tych kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku (jak w pkt III sentencji wyroku).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Zambrowie
Data wytworzenia informacji: